Zmierzyłam się z rybą z własnej hodowli – najpierw popełniłam zbrodnię, potem oczyściłam rybę i przewiozłam ją do Warszawy, gdzie zmuszona byłam użyć bicepsów, tricepsów i całej swej siły, by podzielić tołpygę na dzwonka. Udało się. Przyrządzanie było zasłużoną nagrodą.
Wykonanie
-
Po dokładnym oczyszczeniu rybę ze stawu musisz zalać zimną wodą i odstawić na kilka godzin (nawet 9-10). To powinno zneutralizować specyficzny zapach mułu.
-
Następnie w osuszoną rybę wetrzyj sól, biały pieprz i odstaw na 3-4 godziny.
-
Możesz na rybę położyć plasterki cytryny – kolejna sztuczka neutralizująca zapach.
-
Rozgrzej na patelni olej, roztrzep jajko i zanurz w nim tołpygę.
-
Potem otocz ją bułką tartą, której towarzystwo pozłoci rybkę.
-
Smaż na wolnym ogniu z obu stron do upragnionego złotego koloru.
-
Przeciśnij czosnek przez praskę, wymieszaj z drobno posiekanym koperkiem i pozostałymi składnikami.
Składniki
- świeża tołpyga
- sól
- pieprz
- 1 jajko
- bułka tarta
- odrobina oleju
- i ulubione dodatki do smażonej ryby
A do sosu:
- 2 ząbki czosnku
- 300 ml jogurtu greckiego
- 2 łyżki majonezu
- pęczek koperku
- szczypta soli i cukru