Eat Me Fit Me! :) http://eatmefitme.pl Taste Life! Sun, 02 Nov 2025 18:57:08 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.13 https://i0.wp.com/eatmefitme.pl/wp-content/uploads/2016/12/cropped-logo-kwadrat.jpg?fit=32%2C32 Eat Me Fit Me! :) http://eatmefitme.pl 32 32 118590057 Plaże Margarity – mój ranking najpiękniejszych plaż http://eatmefitme.pl/2025/11/plaze-margarity-moj-ranking-najpiekniejszych-plaz.html http://eatmefitme.pl/2025/11/plaze-margarity-moj-ranking-najpiekniejszych-plaz.html#comments Sun, 02 Nov 2025 18:53:12 +0000 http://eatmefitme.pl/?p=4377 Na niewielkiej wyspie Margaricie jest ponad 70 plaż, z czego 34 są turystyczne. Całkiem niezłe zagęszczenie jak na zaledwie 171 km linii brzegowej. Oczywiście jedne są ładniejsze i popularniejsze, inne możecie mieć tylko dla siebie.

Playa Parguito
Playa Parguito

Top 7 plaż na Margaricie (subiektywnie)

1. Playa El Agua

Playa El Agua
Playa El Agua

Najdłuższa plaża na wyspie – ma aż 4 km długości, piękny złoty piasek i zachwycające, ogromnej wysokości palmy, jest też deptak i miejsca do wypożyczenia leżaków, lokalni sprzedawcy w kilku miejscach sprzedają przekąski, jest kilka plażowych „restauracji”. Byliśmy w lutym i było bardzo mało ludzi, więc możecie tez liczyć na spokój i przestrzeń dla siebie, pomimo tego, że nazywana jest najpopularniejszą plażą na wyspie.

2. Playa Parguito

Playa Pargiuto
Playa Pargiuto

Bardzo szeroka plaża, z dużą ilością restauracji i beach barów, polecana do surfingu, bez problemu wypożyczysz leżak, czy nawet hamak. Woda jest płytka i łagodna, a sama plaża jest pięknie otoczona wysokimi palmami i bujną roślinnością. Zatrzymaliśmy się na lunch w restauracji, ceny były w dolarach i tanio nie było ;p Tak, czy inaczej, jest tu mnóstwo miejsc z jedzeniem, w tym z kuchnią karaibską, drinkami i panuje dość luźna atmosfera. Powiedziałabym też, że było bardzo spokojnie i było niewiele osób na plaży, ale może tylko tak trafiliśmy.

3. Playa Caribe

Blisko miejscowości Juan Griego leży spokojna plaża Caribe – w tygodniu panuje tu cisza i spokój, w weekendy plaża ożywa dzięki lokalnej muzyce, miejscowym i turystom. Znajdziecie tu dobre warunki do pływania, biały piasek i kilka urokliwych knajpek i barów. Plaża ma około kilometr długości, ale doświadczycie tu ciekawego połączenia spokoju, pięknej natury i karaibskiego klimatu.

4. Playa El Yaque

Długa plaża o białym piasku, dobra na lekcje sportów wodnych, nazywana mekką dla windsurferów i kitesurferów (stałe wiatry, płytka). Palmy i bujna roślinność tworzą spokojną atmosferę. Znajduje się zaledwie kilka minut od lotniska i łatwo tu dotrzeć taksówką. Stąd też odpływają łodzie na pobliską wyspę Isla de Coche.

5. Punta Arenas

Playa Punta ArenasPlaża Punta Arenas znajduje się na półwyspie Macanao,  z widokami „na koniec wyspy”, bo znajduje się na południowo-zachodnim krańcu. Po obu stronach cypla znajdują się plaże, po południowej stronie, spotkasz lokalnych rybaków i trochę infrastruktury turystycznej, jak wypożyczalnie leżaków i knajpki z lokalną kuchnią. Plaża po prawej stronie jest bardziej odludna i odosobniona, ale też działają tam restauracje. Warto oczywiście zabrać wodę i przekąski, bo nie spotkaliśmy tu lokalnych sprzedawców. Zdecydowanie jest to cicha i spokojna plaża, raczej mało rozwinięta turystycznie, dzięki czemu możecie liczyć na relaksującą atmosferę. Warto też zostać tu na zachód słońca.

6. Playa Puerto Cruz

To klasyczne karaibskie obrazki w pigułce, plaża to szeroki pas drobniutkiego, białego piasku i krystalicznie czysta woda. Jest tu troszkę bardziej luksusowo – eleganckie restauracje i bary, butikowe hotele. Plaża leży na północno- wschodnim krańcu wyspy i bywa na niej czasem dość wietrznie.

7. La Restinga (laguna + plaża)

Jeśli jesteście fanami natury to polecam rejs łodzią przez namorzyny Laguna de La Restinga, potem dziką plażę rozciągającą się po „oceanie”. To może być niezapomniane przeżycie – wąskie kanały, po których płyną małe łodzie otoczone są gęstymi lasami namorzynowymi – można w nich zobaczyć pelikany, czaple, ryby, a czasem nawet koniki morskie. Woda przepięknie mieni się odcieniami zieleni i błękitu, a natura zachowuje tu swój dziewiczy charakter. Od lokalnych sprzedawców można kupić świeże ostrygi. O rejsie przeczytasz też we wpisie o atrakcjach turystycznych Margarity.

Inne:

Playa El Tirano

Playa El Tirano
Playa El Tirano

To dość spokojna plaża o złotym piasku, otacza ją niewielka rybacka wioska, przy brzegu znajduje się kilka hoteli. Możecie też tu trochę złapać kontaktu z lokalnymi sprzedawcami, a z całą pewnością z pozytywnie nastawionymi do ludzi miejscowymi psami, które uwielbiają cień pod plażowymi leżakami.

Masz jakieś pytania? Chcesz się dowiedzieć więcej lub masz dodatkowe informacje o tych miejscach – śmiało pisz w komentarzu lub znajdź mnie na Instagramie.

Przeczytaj też inne moje wpisy na temat Margarity:

Wyspa Margarita u wybrzeży Wenezueli- czy czułam się tam bezpiecznie? Co warto wiedzieć przed podróżą?
]]>
http://eatmefitme.pl/2025/11/plaze-margarity-moj-ranking-najpiekniejszych-plaz.html/feed 1 4377
Wyspa Margarita u wybrzeży Wenezueli- czy czułam się tam bezpiecznie? Co warto wiedzieć przed podróżą? http://eatmefitme.pl/2025/08/wyspa-margarita-u-wybrzezy-wenezueli-czy-czulam-sie-tam-bezpiecznie-co-warto-wiedziec-przed-podroza.html http://eatmefitme.pl/2025/08/wyspa-margarita-u-wybrzezy-wenezueli-czy-czulam-sie-tam-bezpiecznie-co-warto-wiedziec-przed-podroza.html#comments Mon, 25 Aug 2025 12:16:30 +0000 http://eatmefitme.pl/?p=4321 Wenezuela zdecydowanie nie cieszy się opinią najbezpieczniejszego kraju, stąd też miałam sporo wątpliwości przed podróżą. Moja rodzina była wręcz przerażona wybranym kierunkiem 😉 O bezpieczeństwie na wyspie Margaricie znalazłam w sieci zaledwie kilka informacji. Ciekawość wygrała i postanowiłam poznać choć skrawek Wenezueli! Ahoj przygodo! A raczej: aventura o nada.

Bezpieczeństwo na wyspie Margaricie – obawy kontra moje doświadczenia

„Perła Karaibów”, przyciąga turystów pięknymi plażami, wyjątkową kulturą i iście karaibskim klimatem. Nic więc dziwnego, że jest bardzo popularna wśród…. Wenezuelczyków i takich turystów jest tu zdecydowana większość. Spotkacie okazjonalnie oczywiście turystów z kilku innych krajów. Dlaczego tylko z kilku? Decyduje o tym polityka rządu, nawiązywanie współprac i próba rozkręcenia turystyki na wyspie. Samoloty z lotniska w Porlamar (PMV) odlatywały na Kubę, Trinidad, do Rosji i Polski. Ciekawe zestawienie.

Oczywiście przed wyjazdem przeczytałam wiele opinii i relacji innych podróżników o Margaricie – zdecydowana większość z entuzjazmem polecała wyspę. O bezpieczeństwie znalazłam niewiele informacji.  Cóż, pozostało sprawdzić to na własnej skórze.  Muszę podkreślić jedno – jest ogromna różnica między Wenezuelą a turystyczną wyspą Margeritą – na kontynencie bezpiecznie nie jest. Jak się podczas naszego pobytu okazało, w miejscach bardzo turystycznych, w hotelach czy w kurortach ktoś zawsze będzie dbał o bezpieczeństwo gości i to w wielu aspektach. Powiedziałabym, że nawet dmuchają na zimne… ale są też ku temu powody.

Kilka przykładów

Hotele są ogrodzone, a na noc zamykane są wyjścia na plaże. Odradza się też spacerowania po zmroku, czy to po plaży, czy po okolicy. Często ulice we wsiach nie są oświetlone, a życie w nich się przecież toczy, jest np. młodzież, która imprezuje. I rzeczywiście lepiej się czułam oglądając po zmroku ulice Margarity z siedzenia samochodu.

Taksówki

Dużym i pozytywnym zaskoczeniem było wynajęcie taksówki. Na wyspie trudno jest wynająć samochód a dodatkowo bardzo widoczne były problemy z paliwem podczas naszego pobytu. Poniżej zdjęcie początku niekończącej się kolejki do stacji benzynowej w niedzielne przedpołudnie.

Postanowiliśmy więc bardzo bezpiecznie wziąć rekomendowaną taksówkę spod hotelu i to była bardzo dobra decyzja, bo jak się okazało, taksówkarz Juan (imię zmienione) nie tylko nas woził, ale też pełnił rolę przewodnika oraz ochroniarza! Nie wiedzieliśmy też o tym, że w momencie zabrania nas z hotelu to on odpowiadał za nasze bezpieczeństwo i gdyby coś nam się stało to prawdopodobnie groziłoby mu więzienie! Oprócz tego, dosyć często ukradkiem wysyłał wiadomości, gdzie jesteśmy i co zwiedzamy, czy ma nas na oku itp.

Czas z nim spędzony był super przyjemny. Mimo że cena za wynajęcie była ustalona z góry, to nigdy jeszcze żaden taksówkarz nie włożył tyle energii i chęci w pokazanie nam okolicy. Pokazał nam najciekawsze miejsca w mieście Porlamar. Przespacerował się z nami po plaży, zrobił zdjęcia. Udało się z nim też chwilę porozmawiać i dowiedzieć, jak bardzo dba się tu o ochronę turystów, by stworzyć opinię bezpiecznego, wakacyjnego miejsca. Dlaczego? Margerita to wyspa turystyczna, wiele rzeczy musi importować z kontynentu i bez turystów jest skazana na biedę. Część mieszkańców rozumie te zależności i szansę na lepsze życie, więc turyści na wyspie cieszą inaczej i bardziej niż w innych miejscach – ich pojawianie się i nawet drobne pieniądze, jakie przywożą na zakupy pamiątek, PEREŁ  itd są jak krew płynąca na nowo. Biedni Wenezuelczycy, którzy nie wybrali emigracji (np. ze względu na rodzinę) rozumieją to i potrzebę bezpieczeństwa bardziej niż ktokolwiek (dla oficjeli i wojska turystyka to duże pieniądze, a dla zwykłych ludzi to nadzieja na 10 dolarów, które mogą bardzo dużo zmienić w ich życiu). Przy okazji według World Migration Report Wenezuelę w ciągu ostatnich 10 lat opuściło ponad 7 mln osób.

Lokalni sprzedawcy

Tak, możecie spotkać miejscowych, którzy podchodzą pod ogrodzenia hotelu – najczęściej coś drobnego sprzedają, żeby zarobić chociażby dolara. Na plażach oferować napoje, jedzenie czy rękodzieła mogą tylko konkretne osoby z pozwoleniem – poznacie ich po specjalnych koszulkach. Pojawiają się też dzieci, które coś sprzedają, rzadziej proszą o pieniądze – to widziałam na własne oczy. Tu trzeba też uważać – przewodnik jednej z wycieczek wyjaśnił: „zdarzają się przypadki, że rodzice nie posyłają dzieci do szkoły, bo te mogą dobrze zarobić, wyciągając rękę do turystów”.

W ciągu dnia spacerowaliśmy po plaży, zaczepiając o okoliczne wsie, snack bary czy sklepiki i nic złego nas nie spotkało, jednak warto nie epatować bogactwem, biżuterią, aparatami czy telefonami. Dlaczego? Czasem bieda pcha ludzi do różnych działań… a biedy tam trochę można zobaczyć.

Miejscowi dzielą się na dwie grupy: pierwszą, którą to stanowią całkowicie zobojętniali, apatyczni ludzie oraz drugą – ludzie bardzo pozytywnie nastawieni do turystów – dzięki odwiedzającym wyspę mogą po prostu mieć pracę, czy trochę dorobić, są zawsze serdeczni, cieszą się z turystów i mają silną potrzebę rozmowy – po hiszpańsku oczywiście 🙂

O bezpieczeństwo na wyspie dba przede wszystkim policja i wojsko – spotkać można punkty kontrolne na zwykłych drogach, tu ważne jest, żeby mieć z sobą ksero paszportu! Krążą też anegdoty czy legendy, że jeśli ktoś łamie prawo i psuje miejscowym biznesy, to rozwiązuje się ten problem również nie bardzo zważając na panujące prawo…

Podsumowanie

Jeśli jesteś turystą, przyjechałeś z zorganizowaną grupą i wiadomo, że zostawiasz na wyspie pieniądze – zostaniesz otoczony parasolem bezpieczeństwa. Na wyspie dba się bardzo o ochronę turystów, szczególnie mocno w miejscach turystycznych i na terenach hoteli, nie zwalnia to jednak z kierowania się zdrowym rozsądkiem, czyli np. rezygnowania ze spacerów po zmroku, czy nie nawiązywania znajomości z podejrzanie wyglądającymi miejscowymi.

Praktyczne porady przed wyjazdem:

  • Nastaw się na gotówkę – najlepiej dolary amerykańskie, warto je też przed wyjazdem rozmienić, bo na miejscu jest niewiele bankomatów, a nawet jeśli działają to mogą nie mieć gotówki lub nie będą akceptować europejskich kart! Kantory oficjalnie istnieją ale z wymianą też może być problem, czasem w hotelach można wymienić gotówkę. Kurs raczej bardzo niekorzystny. Moja rada: weź dolary amerykańskie w różnych nominałach, zapewniając sobie pieniądze na wydatki podczas całego wyjazdu. Nie będziesz miał drobnych? Wydadzą Ci resztę produktami ze sklepu.
  • Revolut oficjalnie w Wenezueli nie działa, więc nie zakładaj, że zapłacisz kartą Revolut lub Visa – bo są kapitalistyczne wg rządu, dolary natomiast kapitalistyczne nie są 😉
  • Naucz się kilku zwrotów po hiszpańsku lub ściągnij tłumacz na telefon czy zabierz słowniczek – ta wyspa przyzwyczajona jest do turystów hiszpańskojęzycznych i z angielskim nawet na recepcji w dużym hotelu bywa ciężko.
  • Zrób ksero swoich dokumentów – paszportu, ubezpieczenia i noś je zawsze przy sobie, oryginały lepiej zostawić w sejfie hotelowym lub dobrze ukryć w bagażu.
  • Wynajmij taksówkę a nie samochód – dziwny powód – częsty brak paliwa na stacjach lub reglamentowanie paliwa w określone dni dla określonych pojazdów. Taksówki nie są drogie, a można wykorzystać je do zwiedzenia wyspy czy zrobienia zakupów w lokalnym markecie. Dodatkowo taksówkarz będzie niejako twoim ochroniarzem. Krótkie kursy kosztują około 5 dolarów, dłuższe do 20 dolarów.
  •  Elektroniczne papierosy są całkowicie zakazane w Wenezueli – policja je rekwiruje. Oprócz sprzedaży zakazane jest też używanie prywatne np. na plaży czy w hotelu. Uważaj też na lotnisku, bo istnieje ryzyko zatrzymania urządzenia podczas kontroli.
  • Fotografowanie obiektów publicznych: budynki rządowe, posterunki policji, żołnierze i punkty kontrolne – robienie zdjęć w tych miejscach może zostać uznane za podejrzane i skończyć się problemami.
  • Słaby Internet – nawet dobry hotel z Wifi może mieć bardzo słaby Internet
  • Pogoda – jest cudowna, ale wieczorami może być bardzo wietrznie i zimno – warto spakować bluzę.
  • Leki – warto zabrać podstawowe leki z Polski, większe hotele mają w swoich sklepikach leki na najczęstsze dolegliwości, ale czytanie ulotek w języku hiszpańskim i znajdywanie odpowiedników naszych leków jest dość wymagającym zadaniem.
  • Uważaj na fałszywy obraz Wenezueli, w której wszystkiego brakuje – według mojej opinii tu brakuje tylko pieniędzy – produktów jest dosyć dużo, tylko ceny są  wysokie.

Najważniejsze – lecąc na Margaritę, nie pakuj do plecaka wysokich oczekiwań 

To najtańsza wycieczka na Karaiby i nie bez powodu. Dostajesz piękną przyrodę, pogodę… ale za cenę oglądania kraju od lat zmagającego się z problemami. Margerita to być może najbezpieczniejsza i najspokojniejsza część Wenezueli. To piękne miejsce jest nadal autentyczne, dzikie i nie zawsze usługi turystyczne są tu wymuskane 😉 Czasem coś nie będzie działać (u nas zmieniano zamek w drzwiach), czasem meble będą bardzo stare i zniszczone, czasem nie będzie ciepłej wody pod prysznicem. Pamiętaj, że ten kraj boryka się z ogromnymi problemami. Spotkasz więc ludzi nimi przytłoczonych, którzy nie mają zapału do pracy, apatycznych, ale… Ewentualne niedogodności wynagrodzą inni, niezwykle ciepli i otwarci ludzie, którym wciąż bardzo zależy na zadowoleniu każdego turysty, tak po prostu, po ludzku i to jest piękne, a może nawet piękniejsze niż karaibskie plaże 🙂

Masz jakieś pytania? Śmiało pisz w komentarzu lub znajdź mnie na Instagramie.

Przeczytaj też inne moje wpisy na temat Margarity 🙂

Plaże Margarity – mój ranking najpiękniejszych plaż

 

 

]]>
http://eatmefitme.pl/2025/08/wyspa-margarita-u-wybrzezy-wenezueli-czy-czulam-sie-tam-bezpiecznie-co-warto-wiedziec-przed-podroza.html/feed 4 4321
Dominikana – jakich owoców warto spróbować i dlaczego awokado lub mango już nigdy nie będą smakować tak samo? http://eatmefitme.pl/2024/03/dominikana-jakich-owocow-warto-sprobowac-i-dlaczego-awokado-lub-mango-juz-nigdy-nie-beda-smakowac-tak-samo.html http://eatmefitme.pl/2024/03/dominikana-jakich-owocow-warto-sprobowac-i-dlaczego-awokado-lub-mango-juz-nigdy-nie-beda-smakowac-tak-samo.html#respond Sun, 10 Mar 2024 13:11:44 +0000 http://eatmefitme.pl/?p=4276 Dominikana to nie tylko rajskie plaże i turkusowe morze. To również raj dla miłośników owoców! Ten wpis to mój obszerny przewodnik po popularnych na Dominikanie owocach – w tropikalnym klimacie wyspy rośnie mnóstwo egzotycznych gatunków owoców –  są bardzo tanie i jest naprawdę duży wybór! Smak oraz aromat zawdzięczają klimatowi, dojrzewają w karaibskim słońcu i co najważniejsze są zawsze lokalne – nikt nie bawi się w długi transport i nie przetrzymuje owoców w chłodniach, bo po prostu nie musi tego robić.

Awokado

Awokado – jest bardzo popularne i dość tanie, w barach wręcz zawsze dostaniecie sałatkę z dwóch składników: pomidor i awokado – taki trochę odpowiednik naszej surówki z kapusty. Oczywiście awokado zawsze kupicie idealne do zjedzenia, dojrzałe, miękkie, gotowe, by wbić łyżeczkę i jeść jak ugotowane jajko ze szczyptą soli. Smakuje tu nieziemsko – jest idealnie kremowe, tłuste.  Dominikańczycy traktują je jako dodatek do obiadu, czasem skrapiają sokiem z limonki, często jest także popularnym składnikiem wielu potraw:

  1. Guacamole: klasyczny przepis na guacamole zawiera awokado, pomidory, cebulę, czosnek, limonkę, sól i pieprz. W Dominikanie guacamole jest często spożywane jako przystawka lub dodatek do dań głównych.
  2. Tostones z guacamole: tostones to podsmażane plastry zielonych bananów, które są często podawane z guacamole jako smaczna przekąska lub przystawka.
  3. Salsa de aguacate: salsa de aguacate to sos przygotowany z awokado, cebuli, pomidorów, czosnku, limonki i kolendry. Jest to doskonały dodatek do grillowanych mięs, ryb czy sałatek.
  4. Awokado jako dodatek do sałatek: na Dominikanie awokado jest często dodawane do sałatek, aby dodać kremowej tekstury i bogactwa smaku. Może być również składnikiem sałatek owocowych, tworząc interesujący kontrast smakowy.
  5. Sandwich z awokado: w połączeniu z pomidorami, sałatą, serem i różnymi sosami tworzy pyszne i pożywne danie.

Mango

Mango – na Dominikanie jest niemal tak popularne, jak w Polsce jabłka, często rośnie w przydomowych ogrodach – drzewa są ogromne, kilkumetrowe, raczej nie wdrapiecie się jak na jabłoń, by zerwać trochę owoców, natomiast dojrzałe mango często spadają po deszczu, czy przy większym wietrze. Mango można spożywać na surowo, dodawać do sałatek, przygotowywać koktajle, lody, a nawet dania słodkie i pikantne. Z ciekawostek i zwyczajów Dominikańczyków zdradzę Wam, że żeby zjeść mango nie trzeba go obierać, wykrajać w kosteczki, jeśli jest dojrzałe można zjeść, a raczej wyssać jak Dominikańczycy – trzeba mocno wymasować owoc o twardą powierzchnię, naciąć na czubku około 2 cm i następnie dalej je ugniatając wysysać i wypijać miąższ. Bardzo polecam, szczególnie jako gaszącą pragnienie i dodającą energii przekąskę podczas zwiedzania.

W większych sklepach czy na bazarach może Was zdziwić jak wiele odmian mango uprawianych jest na Dominikanie. Jak z jabłkami w Polsce,  każda odmiana ma swoje charakterystyczne cechy smakowe i właściwości. Zostawiam więc mały przewodnik:

  1. Francis – ta odmiana jest jedną z najbardziej cenionych na Dominikanie ze względu na jej słodki smak i delikatną konsystencję miąższu. Owoce są zwykle małe do średniej wielkości, o wyraźnym, soczystym smaku.
  2. Haden – to odmiana o dużych owocach i intensywnym, słodkim smaku. Miąższ jest soczysty, a skórka zwykle ma intensywny czerwony kolor, kiedy dojrzeje.
  3. Tommy Atkins – popularny gatunek na całym świecie ze względu na swoją odporność na choroby i długi okres przechowywania, ma intensywną czerwoną skórkę i soczysty, słodki miąższ.
  4. Kent –  owoce są duże o intensywnym, słodkim smaku, jeżeli szukasz doskonałego mango do zjedzenia na surowo lub do deserów to będzie to twój wybór.
  5. Keitt – ma zielonkawą skórkę, która pozostaje zielona nawet po dojrzeniu. Owoce są duże, soczyste i słodkie, a ich miąższ jest jedwabisty i mało włóknisty.
  6. Manzano – znane również jako „mango jabłkowe”, charakteryzuje się intensywnym aromatem i nieco kwaskowatym smakiem. Owoce są zwykle mniejsze, a ich kształt przypomina jabłko.

Jeśli jesteście latem na Dominikanie, to możecie odwiedzić miejscowość La Vega, która jest znana z corocznych festiwali mango. To tutaj, w prowincji La Vega, organizowany jest największy festiwal mango na wyspie. W trakcie festiwalu mieszkańcy i turyści mogą spróbować różnych odmian mango, uczestniczyć w konkursach na najlepsze mango, delektować się potrawami i napojami z mango oraz cieszyć się lokalną kulturą i muzyką.

Papaja

Papaja – tutaj nazywana jest lechosą – dostaniecie je wszędzie, są ogromnych rozmiarów, sprzedawane są zawsze dojrzałe już okazy i jeśli jesteście fanami papaji to z pewnością zachwycicie się bogatym smakiem. Papaja jest uprawiana na Dominikanie, zarówno na skalę komercyjną, jak i w małych gospodarstwach. Na Dominikanie można znaleźć różne odmiany papai, ale najpopularniejsze są te o charakterystycznym kształcie gruszki, z pomarańczowym miąższem i delikatnym, słodkim smakiem. Dominikańczycy jedzą papaję na wiele sposobów – na surowo jako świeży owoc, dodają ją do sałatek owocowych, koktajli, smoothie, a nawet używają do przygotowywania sosów, deserów i lodów.

Marakuja

Marakuja czyli chinola, znana również jako „granadilla”– absolutnie do spróbowania i wykorzystania na wiele sposobów. Jeśli chcesz mieć obłędnie aromatyczny deser, wystarczy uważnie przeciąć na pół (tak by nie stracić soku), posypać cukrem trzcinowym i wcinać na zdrowie. Jeśli pragniesz orzeźwienia dodaj galaretowaty miąższ z pestkami do wody z lodem. Mnie pewna Dominikanka nauczyła w sklepie rozróżniać marakuje soczyste i dojrzałe od mniej soczystych – wystarczy że potrząśniesz owocem przy uchu, jeśli jest dużo chlupania w środku, to masz pewność, że będzie sporo soku. Rzadziej trafisz na pomarszczone marakuje, które nadal są pyszne, ale z reguły dość suche. Z sklepach i u sprzedawców dostaniecie różne owoce, z reguły o zielonej skórce, czasem o ciemnym fioletowym lub żółtym kolorze. Smak marakui jest intensywnie słodko-kwaśny, przez co jest doskonałym składnikiem różnych potraw i napojów. Sok z marakui jest popularnym napojem na Dominikanie, często podawanym jako orzeźwiający napój w gorące dni.

Ananas

Ananasy też tu rosną! Są duże, aromatyczne, bardzo słodkie i co najważniejsze, tak popularne, że  sprzedawane na ulicach. Często sprzedawcy pytają, czy je od razu pokroić, polecam, bo zajmuje to kilka sekund. W barach przy plaży możecie w takim ananasie zamówić świeży sok z lodem lub inny obłędny napój tylko dla dorosłych – pina coladę – tu z reguły dodają też świeże mleko kokosowe z rosnących na Dominikanie kokosów oraz słodkawy rum – połączenie obłędne. Co ciekawe, uprawa ananasów jest ważną gałęzią dominikańskiego rolnictwa, a owoce wykorzystywane też do produkcji napojów gazowanych, napojów mlecznych i różnych alkoholi, takich jak koktajle i drinki. Ananasy są również obecne w kulturze i tradycji dominikańskiej, goszczą na stołach podczas różnych uroczystości i świąt, takich jak Dzień Niepodległości czy Boże Narodzenie, symbolizują gościnność i hojność w dominikańskiej kulturze.

Guanabana

Guanabana – ciekawy owoc z kolcami na skórze, w środku biała, kremowa, smak ma delikatny, trochę mdły, w zapachu można wyczuć poziomki. Guanabana ma charakterystyczną teksturę, która przypomina kremową papkę. Na Dominikanie często dostaniecie zimne koklajle z tym owocem na bazie wody lub mleka (champola). Guanabana jest ceniona za swoje właściwości lecznicze i zdrowotne. W tradycyjnej medycynie ludowej na Dominikanie używana jest jako środek przeciwzapalny i przeciwbakteryjny. Guanabana jest bogatym źródłem witamin i składników odżywczych, w tym witaminy C, witaminy B, błonnika, potasu i innych składników mineralnych.

Kokos

Kokosy – jeśli jesteście fanami zielonych kokosów i świeżego mleka kokosowego, a raczej wody kokosowej i mięciutkiego miąższu, to to będzie Wasz raj ale…ktoś po niego musi się wspiąć, więc ceny są różne i kokos zawsze będzie kosztował trochę pesos – tak, czy siak warto! Jeśli jesteście odważni to polecam też coco loco – drink w świeżym kokosie z dodatkiem lokalnego rumu – uważajcie tylko, nazwa jest bardzo adekwatna do stanu, który możecie osiągnąć po wypiciu. Wracając na ziemię, muszę zaznaczyć, że kokos jest też najczęściej spotykanym składnikiem w kuchni dominikańskiej – dodaje smaku i poprawia konsystencję wielu potraw. Z pewnością traficie na mięso lub rybę w sosie kokosowym – musicie spróbować, bo smakuje obłędnie. Na ulicach sprzedawane są kokosowe chlebki, wypiekane najczęściej w domach sprzedawców – są ciekawe w smaku, ale dość suche. Nasze doświadczenia z tymi chlebkami nadają się na oddzielny artykuł 😉

Smoczy owoc

Pitaja lub pitahaya to zdecydowanie najbardziej ciekawy owoc wizualnie i smakowo – pokryty łuskami w środku ma delikatny, lekko słodki biały miąższ. Smocze owoce, choć pierwotnie pochodzą z regionu Ameryki Środkowej i Meksyku, są teraz uprawiane w wielu regionach o ciepłym klimacie, w tym na Karaibach. Jeśli nigdy ich nie próbowaliście to warto – w Polsce potrafią kosztować nawet 30 zł za sztukę, na Dominikanie zapłacicie równowartość 1 dolara.

Zapote

Mamey zapote – można jeść ją na surowo, często spotkacie ją też w sprzedawanych koktajlach. Dla mnie smakuje jak połączenie dyni, batata i awokado ;p Mój mąż nazwał to dynioziemniakiem. Jest słodki, z delikatnymi nutami miodu i wanilii. i do zjedzenia koniecznie musi być bardzo dojrzały, inaczej będzie smakował jak surowa dynia ;p   Miąższ jest miękki, soczysty i ma delikatną, kremową teksturę. Jego smak jest słodki,  Owoc ten jest często porównywany do konsystencji i smaku karmelu. Na Dominikanie często robi się z niego soki owocowe, sorbety, lody oraz dodatki do sałatek owocowych i deserów. Jego kremowa konsystencja nadaje się doskonale do przygotowywania gęstych napojów i musów.

Jugos naturales

Soki naturalne, czyli jugos naturales – są nieodłącznym elementem ulicznego krajobrazu na Dominikanie. Sprzedawane są przez lokalnych mieszkańców na ulicach, przy drogach, w sklepikach i barach, a nawet na przystankach autobusowych. Chociaż sposób ich prezentacji może nie zawsze zachęcać do spróbowania – często są przechowywane w dużych, plastikowych baniakach lub dzbanach – niech was to nie zmyli, ponieważ są to napoje przygotowywane ze świeżych owoców. Dominikańczycy przygotowują te soki z różnorodnych owoców dostępnych na wyspie, takich jak mango, ananas, papaja, czy guanabana. Owoce są świeżo wyciskane lub blendowane, a następnie serwowane w styropianowych kubeczkach za dosłownie grosze. Jest to świetna opcja dla podróżujących, którzy chcą spróbować autentycznych smaków Dominikany bez konieczności wydawania dużych sum pieniędzy. Niestety są dosładzane cukrem trzcinowym, możecie zapytać o wersję bez cukru, czasem mają, a czasem wycisną Wam po prostu świeżą porcję z owoców. Jugos naturales to nie tylko sposób na ugaszenie pragnienia w tropikalnym klimacie Dominikany, ale też okazja do poznania lokalnych smaków i dobry sposób na wsparcie lokalnej społeczności.

Banany

Jeśli chcecie sprawdzić, jaką słodycz ma naprawdę banan, zjedzcie go w kraju, w którym go się uprawia. Banany na Dominikanie, podobnie jak w innych tropikalnych regionach smakują inaczej niż kupione w Polsce, bo do nas trafiają inne, bardziej wytrzymałe na transport odmiany. Banany kupione lokalnie nie są trwałe, ale za to mają intensywny, słodki smak oraz niezwykle delikatną, kremową konsystencję.

Oprócz różnych odmian bananów na Dominikanie bardzo popularne są platany, zwane lokalnie „plátano”, które są większych rozmiarów i są bardziej skrobiowe niż tradycyjne banany deserowe. Dominikańczycy jedzą je po obróbce termicznej, jako dodatek węglowodanowy do dań lub jako główny składnik dań takich jak tostones (placki z wypiekanego plantana), mofongo (potrawa z puree plantanów) czy maduros (smażone słodkie plantany).

]]>
http://eatmefitme.pl/2024/03/dominikana-jakich-owocow-warto-sprobowac-i-dlaczego-awokado-lub-mango-juz-nigdy-nie-beda-smakowac-tak-samo.html/feed 0 4276
Fit ciasto marchewkowe na płatkach owsianych http://eatmefitme.pl/2023/11/fit-ciasto-marchewkowe-na-platkach-owsianych.html http://eatmefitme.pl/2023/11/fit-ciasto-marchewkowe-na-platkach-owsianych.html#respond Sun, 12 Nov 2023 11:30:57 +0000 http://eatmefitme.pl/?p=4266 Fit ciasto marchewkowe stworzyłam jako alternatywę dla tradycyjnego ciasta marchewkowego, zachowując przy tym niesamowity korzenny smak. Zostawiam Wam dziś przepis na ciasto, które nie tylko rozpieszcza podniebienie, ale także kocha Wasze ciało, bo może być zdrowszym wyborem na coś słodkiego. Jest to więc doskonała propozycja dla tych, którzy pragną cieszyć się smakiem tradycyjnego ciasta marchewkowego bez zbędnych wyrzutów sumienia.

Ciasto zostało przeze mnie wzbogacone o zdrowe składniki, które dostarczą wam energii na cały dzień. Płatki owsiane górskie, orzechy włoskie, i do tego ta pyszna marchew – razem tworzą niezwykłą kompozycję smaków i aromatów. W kremie zamiast tłustego serka typu philadelphia użyć możecie mielonego twarogu najlepiej 0% tłuszczu 🙂

Przekonajcie się sami, jak w prosty sposób możecie przygotować coś pysznego, co jednocześnie będzie korzystne dla waszego zdrowia.

*Więcej przepisów znajdziesz na Instagramie #eatmefitme

Wykonanie

  1. Przygotowanie foremki: Rozgrzej piekarnik do 180 stopni Celsjusza. Wysmaruj formę do pieczenia olejem lub wyłóż ją papierem do pieczenia.
  2. W dużej misce połącz tarte marchewkę, płatki owsiane, posiekane orzechy włoskie i opcjonalnie suszone daktyle.
  3. A teraz czas na mokre składniki – w innej misce roztrzep jajka. Dodaj ksylitol, 2 łyżki oleju, proszek do pieczenia, cynamon, imbir, kardamon, goździki i sól. Dokładnie wymieszaj.
  4.  Dodaj mokre składniki do misy z suchymi składnikami. Wymieszaj wszystko dokładnie, aż składniki będą równomiernie rozłożone.
  5. Przelej ciasto do przygotowanej formy i wyrównaj powierzchnię.
  6. Piecz ciasto w rozgrzanym piekarniku przez około 50 minut lub do momentu, gdy wbity w środek patyczek będzie suchy.
  7.  Po upieczeniu wyjmij ciasto z piekarnika i pozostaw do ostygnięcia.
  8. Następnie nałóż na nie krem i posyp płatkami migdałów lub ulubionymi orzechami.

Składniki CIASTO

  • 350 g tartej marchewki
  • 160 g płatków owsianych górskich
  • 50 g orzechów włoskich
  • 4 jajka – 200g
  • 4 łyżki ksylitolu – 75 g
  • 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 płaska łyżeczka cynamonu
  • 1/2 łyżeczki imbiru w proszku
  • 1 szczypta kardamonu
  • 1 szczypta mielonych goździków
  • 1 szczypta soli
  • 3 łyżki oleju
  • opcjonalnie 50 g suszonych daktyli
  • garść ulubionych orzechów lub płatków migdałów do posypania ciasta

Wykonanie

  1. Podgrzej delikatnie miód i zmiksuj go z pozostałymi składnikami na krem.
  2. Gdy ciasto wystygnie posmaruj je kremem i posyp ulubionymi orzechami lub płatkami migdałów.

Składniki KREM

  • 200 g zmielonego chudego twarogu
  • 1 łyżka miodu – około 40 g
  • 1 łyżeczka ksylitolu
  • szczypta soli

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, odwiedź mój Fanpage na Facebooku – będziesz na bieżąco z kolejnymi pysznymi wpisami 😀

Znajdziesz mnie również na Instagramie.

]]>
http://eatmefitme.pl/2023/11/fit-ciasto-marchewkowe-na-platkach-owsianych.html/feed 0 4266
Figi zapiekane w miodzie z serem pleśniowym i chrupiącymi orzechami włoskimi http://eatmefitme.pl/2023/10/figi-zapiekane-w-miodzie-z-serem-plesniowym-i-chrupiacymi-orzechami-wloskimi.html http://eatmefitme.pl/2023/10/figi-zapiekane-w-miodzie-z-serem-plesniowym-i-chrupiacymi-orzechami-wloskimi.html#respond Sun, 29 Oct 2023 18:02:05 +0000 http://eatmefitme.pl/?p=4115 Dziś mam niezwykle prosty przepis na deser, który wykona każdy 🙂 Efekt? Obłędny deser z czterech składników gotowy w kilkanaście minut – wystarczy polać figi miodem a potem zapiec z serem pleśniowym i orzechami włoskimi. Ta wyjątkowa kombinacja smaków przywodzi na myśl ciepłe dni spędzone na śródziemnomorskich plażach. Połączenie słodyczy fig z intensywnym smakiem sera pleśniowego oraz chrupkością orzechów włoskich to prawdziwa uczta dla podniebienia. To danie możesz z łatwością podać jako elegancką przekąskę na imprezie lub jako wykwintną przystawkę na romantycznej kolacji we dwoje.

*Więcej przepisów znajdziesz na Instagramie #eatmefitme

Wykonanie

  1. Rozgrzej piekarnik do 180°C i przygotuj blachę wyłożoną pergaminem do pieczenia. Figi dokładnie umyj i przekrój je na pół, zachowując całość na jednym końcu, tak aby mogły łatwo otwierać się jak kwiaty.
  2. Podziel kawałek sera Camembert lub sera z niebieską pleśnią na 5-6 mniejszych kawałków, które umieść wzdłuż przekrojonych fig. Możesz delikatnie wcisnąć ser wewnątrz figi.
  3. Każdą figę polej łyżką miodu. Miodu możesz użyć więcej lub mniej, w zależności od swoich preferencji smakowych. Miodem polej również każdy kawałek sera.
  4. Posiekaj orzechy włoskie na mniejsze kawałki i posyp nimi figi oraz ser.
  5. Umieść blachę z przygotowanymi figami w piekarniku i piecz przez około 10-12 minut, lub do momentu, gdy figi staną się miękkie, a ser zacznie się rozpuszczać i lekko rumienić. Pamiętaj, że czas pieczenia może się różnić w zależności od mocy piekarnika, więc zerkaj co chwilę na danie, żeby się nie przypaliło.
  6. Po upieczeniu figi będą gorące i aromatyczne. Możesz podać je na małych talerzach, dekorując świeżą bazylią lub miętą, aby dodać trochę świeżości i koloru.

Składniki

  • 5-6 świeżych fig
  • 50 g sera camembert lub dla odważnych sera z niebieską pleśnią
  • 50 g orzechów włoskich
  • 2 łyżki miodu

Te figi zapiekane z serem pleśniowym i orzechami włoskimi to prawdziwa uczta dla podniebienia, która łączy w sobie słodkość, pikantność sera i chrupkość orzechów. To danie doskonale nadaje się na przystawkę lub jako element eleganckiego menu na specjalne okazje. Smacznego!

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, odwiedź mój Fanpage na Facebooku – będziesz na bieżąco z kolejnymi pysznymi wpisami 😀

Znajdziesz mnie również na Instagramie.

]]>
http://eatmefitme.pl/2023/10/figi-zapiekane-w-miodzie-z-serem-plesniowym-i-chrupiacymi-orzechami-wloskimi.html/feed 0 4115
Prosty przepis na kalafiora pieczonego w całości w sosie czosnkowym http://eatmefitme.pl/2023/08/prosty-przepis-na-kalafiora-pieczonego-w-calosci-w-sosie-czosnkowym.html http://eatmefitme.pl/2023/08/prosty-przepis-na-kalafiora-pieczonego-w-calosci-w-sosie-czosnkowym.html#respond Wed, 30 Aug 2023 14:48:29 +0000 http://eatmefitme.pl/?p=4239 Uwielbiam sezon na kalafiory i to, że idealnie łączą się z maślanym smakiem, niemalże rozpływając się w ustach. Warzywna poezja smaku!  Jeśli nie próbowaliście jeszcze kalafiora zapiekanego w całości, to koniecznie wypróbujcie ten prosty przepis z 5 składników – kalafior, czosnek, pietruszka, parmezan i Finnu Hyvää [PREZENT]

Jeśli chodzi za wami coś pysznego, lekkiego, delikatnego, kremowego a do tego wyraźnego w smaku, co po prostu rozpływa się w ustach, to te danie będzie odpowiedzią na tę zachciankę. Pewnie znany wam jest kalafior z masełkiem i bułką tartą? Mi się kojarzy z błogimi, letnimi, długimi wieczorami i warzywnymi kolacjami przygotowanymi przez mamę…

Dziś mam lżejszą alternatywę tego przepisu – bułkę tartą zastępujemy parmezanem lub odrobiną innego długo dojrzewającego sera, dodajemy też nowość – Finuu Hyvää, które jest ubijane na zimno ze śmietanki, maślanki oraz olejów z rzepaku. Jeśli kochacie maślany smak i chcecie się trochę lżej odżywiać, to Finnu rzeczywiście smakuje jak masło, ale ma dodatek olejów roślinnych, które są bogate w korzystne dla organizmu kwasy tłuszczowe nienasycone. Ma też dobry skład, czystą etykietę i jest w 100% naturalne.

A teraz chwila prawdy – ile razy masło z lodówki sprawiło wam trudność w rozsmarowywaniu? Finuu Hyvää przychodzi z rozwiązaniem tego problemu. Bez stresu, bez trudu. Wyjmij z lodówki i gotowe. Ta wyjątkowa cecha to efekt starannie przemyślanego procesu produkcji, który sprawia, że produkt zachowuje swoją lekkość nawet w niskich temperaturach. Posiada również imponujący wachlarz zastosowań – czy to smarowanie, gotowanie, podsmażanie czy pieczenie – Finuu Hyvää sprawdzi się doskonale.

*Więcej przepisów znajdziesz na Instagramie #eatmefitme

Wykonanie

  1. Oczyść kalafiora – oderwij liście i delikatnie wykrój twardą część kalafiora.
  2. W dużym garnku (najlepiej takim, który możesz wstawić do piekarnika) zagotuj wodę, wsyp płaską łyżeczkę soli i włóż kalafiora. Ważne, żeby woda zakrywała ponad połowę kalafiora. Przykryj i gotuj 15 minut.
  3. Po 15 minutach zdejmij z ognia i wylej wrzątek.
  4. Wymieszaj 70 g Finuu Hyvää z przeciśniętymi przez praskę ząbkami czosnku i płaską łyżeczką soli.
  5. Delikatnie posmaruj kalafiora przygotowanym sosem czosnkowym, starając się równomiernie pokryć całą powierzchnię.
  6. Włóż kalafiora do rozgrzanego piekarnika 190°C i piecz przez około 15 minut pod przykryciem – pokrywka lub folia aluminiowa.
  7. Zdejmij pokrywkę lub folię i piecz przez kolejne 5-10 minut do ładnego przyrumienienia – czas pieczenia może się różnić w zależności od rozmiaru kalafiora. Kalafior powinien być miękki, ale nie zbyt miękki.
  8. Po upieczeniu, wyjmij kalafiora z piekarnika i ostudź przez kilka minut przed podaniem. Połóż na niego łyżeczkę Finuu i posyp całość parmezanem i pietruszką.
  9. Wcinaj na zdrowie!

Składniki

  • 1 kalafior
  • 100 g Finuu Hyvää
  • 1 płaska łyżeczka soli
  • pęczek pietruszki
  • 2 ząbki czosnku
  • 50 g parmezanu w płatkach lub tartego

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, odwiedź mój Fanpage na Facebooku – będziesz na bieżąco z kolejnymi pysznymi wpisami 😀

Znajdziesz mnie również na Instagramie.

]]>
http://eatmefitme.pl/2023/08/prosty-przepis-na-kalafiora-pieczonego-w-calosci-w-sosie-czosnkowym.html/feed 0 4239
Przepis na orzeźwiający koktajl z bananów i lodów truskawkowych na upalne dni http://eatmefitme.pl/2023/07/przepis-na-orzezwiajacy-koktajl-z-bananow-i-lodow-truskawkowych-na-upalne-dni.html http://eatmefitme.pl/2023/07/przepis-na-orzezwiajacy-koktajl-z-bananow-i-lodow-truskawkowych-na-upalne-dni.html#respond Tue, 04 Jul 2023 10:24:59 +0000 http://eatmefitme.pl/?p=4232 To idealny napój na letnie dni, który łączy w sobie słodką kremowość bananów z intensywnym smakiem truskawek. Jest to szybki i prosty przepis, który z pewnością ożywi Wasze podniebienia i doda energii. Lody truskawkowe możecie przygotować samodzielnie lub użyć gotowego sorbetu z truskawek lub nawet mrożonych truskawek w wersji fit.

Koktajl z bananów i lodów truskawkowych to doskonałe połączenie zdrowych owoców i orzeźwiającego lodowego deseru. Banany dostarczają nam mnóstwo składników odżywczych, w tym potasu, błonnika i witamin, które są niezbędne dla naszego organizmu. Natomiast truskawki to prawdziwa letnia uczta dla podniebienia – są soczyste, słodkie i pełne witaminy C.

Przepis możecie dostosować do własnych preferencji – dodając inne owoce, zmieniając proporcje lub eksperymentując z dodatkami.

*Więcej przepisów znajdziesz na Instagramie #eatmefitme

Wykonanie

  1. Umyj truskawki, usuń szypułki i pokrój na kawałki. Jeśli używasz mrożonych truskawek, pozwól im rozmrozić się przed rozpoczęciem przygotowania.
  2. Umieść truskawki w blenderze i zmiksuj na gładką masę.
  3. W osobnym naczyniu wymieszaj śmietankę kremówkę, mleko, erytrol lub cukier, sok z cytryny i ewentualnie ekstrakt waniliowy. Mieszaj aż cukier się rozpuści.
  4. Dodaj zmiksowane truskawki do mieszanki śmietankowej. Dokładnie wymieszaj, aby składniki się połączyły.
  5. Przelej mieszankę do maszyny do lodów i postępuj zgodnie z instrukcjami producenta. Jeśli nie masz maszyny do lodów, możesz użyć zamrażarki. W takim przypadku wlej mieszankę do pojemnika i co pół godziny mieszaj ją widelcem, aby zapobiec powstawaniu kryształków lodu. Powtórz ten proces kilka razy, aż masa nabierze konsystencji lodów.
  6. Gdy lody będą gotowe, przełóż je do pojemnika i zamroź przez co najmniej 4 godziny lub do momentu, gdy będą odpowiednio stwardniałe.
  7. Obierz i pokrój banany na kawałki. Umieść je w blenderze – wlej ½ szklanki mleka i zmiksuj na gładką masę.
  8. Dodaj kilka kostek lodu. To pomoże schłodzić koktajl i nadać mu odpowiednią konsystencję.
  9. Włącz blender i zmiksuj wszystkie składniki na gładką masę. Sprawdź, czy konsystencja i smak odpowiadają Twoim preferencjom. Jeśli jest zbyt gęsty, możesz dodać trochę więcej mleka.
  10. Gdy koktajl jest gotowy, przelej go do wysokich szklanek i dodaj po 2 łyżki lodów truskawkowych.
  11. Udekoruj koktajl plasterkami świeżych truskawek lub dowolnymi innymi ulubionymi dodatkami.
  12. Podawaj chłodzący koktajl natychmiast i delektuj się jego smakiem!

Składniki

  • 2 szklanki truskawek (najlepiej świeżych)
  • 1 szklanka śmietanki kremówki (30-36% tłuszczu)
  • 1/2 szklanki mleka
  • 3/4 szklanki erytrolu lub cukru
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (opcjonalnie)

oraz

  • 2 dojrzałe banany
  • ½ szklanki mleka
  • Kilka kostek lodu
  • Opcjonalnie świeże truskawki do dekoracji

 

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, odwiedź mój Fanpage na Facebooku – będziesz na bieżąco z kolejnymi pysznymi wpisami 😀

Znajdziesz mnie również na Instagramie.

]]>
http://eatmefitme.pl/2023/07/przepis-na-orzezwiajacy-koktajl-z-bananow-i-lodow-truskawkowych-na-upalne-dni.html/feed 0 4232
Smaki lata – zielony bób z pesto z liści nasturcji http://eatmefitme.pl/2023/06/smaki-lata-zielony-bob-z-pesto-z-lisci-nasturcji.html http://eatmefitme.pl/2023/06/smaki-lata-zielony-bob-z-pesto-z-lisci-nasturcji.html#respond Fri, 30 Jun 2023 08:48:22 +0000 http://eatmefitme.pl/?p=4222 Dziś mam dla Was niezwykle aromatyczne i zdrowe połączenie smaków, które na pewno przypadnie Wam do gustu –  pełen chrupiącej konsystencji i soczystego smaku bób, spotyka się z pesto, które wzbogaca jego aromat i dodaje nutkę wyjątkowej świeżości. Możecie wykorzystać dowolne pesto, ja polecam coś zupełnie nietypowego – pesto z liści nasturcji.

Bob jak pewnie wiecie dostarcza cennych składników odżywczych, takich jak błonnik, witamina C i żelazo. To idealne połączenie dla tych, którzy pragną wzbogacić swoją dietę o zdrowe składniki i niezwykłe smaki.

Z kolei liście nasturcji, są pełne witamin i składników mineralnych, nadają pestu intensywny smak i delikatną pikantność. Są prawdziwym skarbem wśród roślin! Mają one wyjątkowo bogate źródło witamin, w tym witaminy C, witaminy A, witaminy K, witaminy E i witamin z grupy B. Dzięki temu dostarczają nam niezbędnych substancji, które pomagają wzmocnić nasz układ odpornościowy, utrzymać zdrowie wzroku oraz zapewnić prawidłowe krzepnięcie krwi. To prawdziwa bomba witaminowa w jednym małym liściu!

Przygotowanie tego dania jest proste i szybkie. Wystarczy kilka składników i chwila czasu, aby móc cieszyć się wyjątkowym smakiem i aromatem. W przepisie znajdziecie dokładne wskazówki, które krok po kroku poprowadzą Was przez proces przygotowania. Jeśli masz bardzo mało czasu, możesz po prostu ugotować bób w osolonej wodzie i podać go w miseczce do skubania ;p

TIP Upewnij się, że używasz świeżych i zdrowych liści nasturcji, aby uzyskać najlepszy smak pesto.

Smacznego!

*Więcej przepisów znajdziesz na Instagramie #eatmefitme

Wykonanie

  1. Przygotuj zielony bób, usuwając go z łusek. Możesz to zrobić, delikatnie naciskając na końcówki łusek, aby uwolnić ziarna bobu.
  2. Przygotuj garnek z lekko osoloną wrzącą wodą. Dodaj zielony bób do gotującej się wody i gotuj przez około 3-5 minut, aż ziarna staną się miękkie, ale wciąż mają lekką chrupkość. Pamiętaj, żeby nie gotować ich zbyt długo, aby nie straciły swego smaku i konsystencji.
  3. Po ugotowaniu odcedź bób i przełóż go do miski z zimną wodą, aby zatrzymać proces gotowania i zachować piękny zielony kolor bobu.
  4. W dużym rondlu rozgrzej masło na średnim ogniu. Dodaj posiekany czosnek i smaż przez około minutę, aż uwolni swój aromat.
  5. Dodaj ugotowany zielony bób do rondla z czosnkiem i masłem. Smaż przez około 2-3 minuty, mieszając delikatnie, aby wszystkie składniki się połączyły i bób się podsmażył.
  6. Skrop bob sokiem z cytryny i delikatnie wymieszaj. Sok z cytryny doda świeżości i wydobędzie naturalny smak bobu.
  7. Dopraw bob solą i świeżo mielonym czarnym pieprzem według własnego smaku. Pamiętaj, aby dodawać przyprawy stopniowo i sprawdzać smak, dopasowując go do swoich preferencji.
  8. Gotowy zielony bób podawaj od razu, aby zachować jego chrupkość i smak.

Składniki BÓB

  • 500 g świeżego zielonego bobu
  • 2 łyżki masła
  • 2 ząbki czosnku, posiekane
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • Sól do smaku
  • Świeżo mielony czarny pieprz do smaku

Wykonanie

  1. Przygotuj liście nasturcji, usuwając łodygi i myjąc je dokładnie pod bieżącą wodą. Osusz je delikatnie ręcznikiem papierowym.
  2. W blenderze lub malakserze umieść liście nasturcji, prażone orzechy włoskie, starty parmezan, posiekany czosnek, sok z cytryny i szczyptę soli.
  3. Włącz blender i stopniowo dodawaj oliwę z oliwek, aż wszystkie składniki zostaną dokładnie połączone i utworzą gładką masę. Jeśli potrzebujesz, możesz dodać więcej oliwy z oliwek, aby uzyskać pożądaną konsystencję.
  4. Przełóż pesto do miski i dopraw je świeżo mielonym czarnym pieprzem oraz solą, aby dostosować smak do swoich preferencji. Pamiętaj, że parmezan jest już słony, więc dodawaj sól ostrożnie.
  5. Pesto z liści nasturcji jest gotowe do podania. Możesz używać go jako sos do makaronów, dodatek do sałatek, smarować na pieczywie lub używać jako marynatę do mięsa. Jest ono pełne świeżości, pikantnego smaku i aromatu.

Składniki PESTO

  • 2 szklanki świeżych liści nasturcji
  • ½ szklanki prażonych orzechów włoskich
  • ½ szklanki startego parmezanu
  • 2 ząbki czosnku
  • ½ szklanki oliwy z oliwek
  • Sok z połowy cytryny
  • Sól do smaku
  • Świeżo mielony czarny pieprz do smaku

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, odwiedź mój Fanpage na Facebooku – będziesz na bieżąco z kolejnymi pysznymi wpisami 😀

Znajdziesz mnie również na Instagramie.

]]>
http://eatmefitme.pl/2023/06/smaki-lata-zielony-bob-z-pesto-z-lisci-nasturcji.html/feed 0 4222
Przepis na pieczone w piekarniku frytki z buraków i marchewki http://eatmefitme.pl/2023/06/przepis-na-pieczone-w-piekarniku-frytki-z-burakow-i-marchewki.html http://eatmefitme.pl/2023/06/przepis-na-pieczone-w-piekarniku-frytki-z-burakow-i-marchewki.html#respond Thu, 29 Jun 2023 08:45:51 +0000 http://eatmefitme.pl/?p=4214 Mam dziś dla was wyjątkowy przepis na pieczone w piekarniku frytki z buraków i marchewki. To smaczna i zdrowa alternatywa dla tradycyjnych frytek ziemniaczanych, która zachwyci was swoim niezwykłym smakiem i kuszącym wyglądem.

Czasami szukamy nowych sposobów na przygotowanie ulubionych potraw, a pieczenie warzyw na frytki stanowi doskonałą okazję do eksperymentów kulinarnych i oczywiście do zmniejszenia liczby kalorii  😊 bo zamiast smażenia w głębokim oleju, pieczemy te frytki z odrobiną tłuszczu.

Dlaczego warto czasem zamienić ziemniaki na inne warzywa? Buraki są bogate w błonnik, witaminy i minerały, takie jak żelazo i potas, które wspierają nasz układ krążenia. Natomiast marchewka dostarcza cennego beta-karotenu, który wpływa na dobry wzrok i zdrową skórę.

Przygotowanie frytek z warzyw  jest dość proste. Buraki i marchew obieramy, kroimy a następnie  delikatnie pokrywamy aromatycznymi przyprawami, takimi jak papryka i czosnek, wkładamy do piekarnika i czekamy aż staną się miękkie w środku i chrupiące na zewnątrz.

To idealne danie, które możecie podać jako przekąskę, dodatek do głównego dania lub nawet jako zdrową alternatywę dla fast foodowych frytek.

*Więcej przepisów znajdziesz na Instagramie #eatmefitme

Wykonanie

  1. Rozgrzej piekarnik do temperatury 200 stopni Celsjusza.
  2. Obierz buraki i marchewki, a następnie pokrój je w słupki na kawałki o kształcie frytek. Upewnij się, że kawałki są podobnej grubości, aby równomiernie się upiekły.
  3. Umieść pokrojone buraki i marchewki w dużej misce. Dodaj oliwę z oliwek, paprykę w proszku, czosnek w proszku, sól i pieprz. Delikatnie wymieszaj, aby składniki się połączyły i warzywa zostały równomiernie pokryte przyprawami.
  4. Przygotuj dużą blachę do pieczenia, wyłóż ją papierem do pieczenia lub matą silikonową.
  5. Rozłóż buraki i marchewki na blasze do pieczenia w jednej warstwie, unikając zbytniego nachodzenia na siebie.
  6. Włóż blachę z warzywami do rozgrzanego piekarnika i piecz przez około 25-30 minut, lub do momentu, gdy frytki staną się miękkie wewnątrz i lekko chrupiące na zewnątrz. W trakcie pieczenia, raz obróć frytki, aby równomiernie się upiekły.
  7. Po upieczeniu wyjmij frytki z piekarnika i pozostaw je przez chwilę, aby lekko ostygły.
  8. Gotowe frytki z buraków i marchewki można podać samodzielnie lub jako dodatek do głównego dania. Możesz również dodać ulubione sosy jako dip, na przykład jogurtowy lub sos czosnkowy.

Składniki

  • 2 buraki
  • 3 marchewki
  • 3 łyżki oliwy z oliwek
  • 1,5 łyżeczki papryki w proszku
  • 1,5 łyżeczka czosnku w proszku
  • ½ łyżeczki soli
  • ¼ łyżeczki pieprzu

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, odwiedź mój Fanpage na Facebooku – będziesz na bieżąco z kolejnymi pysznymi wpisami 😀

Znajdziesz mnie również na Instagramie.

]]>
http://eatmefitme.pl/2023/06/przepis-na-pieczone-w-piekarniku-frytki-z-burakow-i-marchewki.html/feed 0 4214
Kurczak w ananasie z nachosami i kukurydzą w stylu meksykańskim http://eatmefitme.pl/2023/06/kurczak-w-ananasie-z-nachosami-i-kukurydza-w-stylu-meksykanskim.html http://eatmefitme.pl/2023/06/kurczak-w-ananasie-z-nachosami-i-kukurydza-w-stylu-meksykanskim.html#respond Wed, 28 Jun 2023 07:42:44 +0000 http://eatmefitme.pl/?p=4207 Dziś mam dla was małą podróż do świata meksykańskich smaków – kurczaka w ananasie z nachosami i kukurydzą. To danie nie tylko urzeknie was swoim egzotycznym wyglądem, ale także wciągnie was w wir intensywnych smaków bez wyrzutów sumienia – danie jest pełne białka (kurczak) oraz warzyw i owoców 😊

Nasze danie zaczynamy od usmażenia soczystych kawałków kurczaka z aromatycznymi przyprawami, takimi jak mielony kumin i papryka. Dodajemy do tego kolorowe papryki oraz pyszną kukurydzę, która nadaje potrawie chrupkości i wyjątkowego smaku. Całość serwujemy w wydrążonych połówkach ananasa, które nadają naszemu daniu nie tylko niesamowitego wyglądu, ale także dodatkowej słodyczy. Całość posypujemy kruszonymi nachosami 😊

To niezwykłe połączenie smaków jest doskonałym przykładem na to, jak z prostych składników można stworzyć prawdziwe kulinarne arcydzieło. Kurczak w ananasie z kukurydzą to doskonała propozycja dla tych, którzy pragną sięgnąć po coś nietuzinkowego i wprowadzić odrobinę meksykańskiego klimatu do swojej kuchni.

Smacznego!

*Więcej przepisów znajdziesz na Instagramie #eatmefitme

Wykonanie

  1. W dużym garnku lub patelni rozgrzej olej roślinny na średnim ogniu. Dodaj pokrojoną drobno cebulę i czosnek, i smaż przez około 2-3 minuty, aż zmiękną.
  2. Pokrój pierś z kurczaka w kostkę o średniej wielkości. Dodaj kurczaka do garnka i smaż, aż mięso będzie dobrze podsmażone z każdej strony.
  3. Dodaj pokrojoną w średniej wielkości kostkę czerwoną i zieloną paprykę, kukurydzę oraz przyprawy: kumin, paprykę, sól i pieprz. Mieszaj wszystko razem i gotuj przez kolejne 5 minut, aż składniki się połączą i podsmażą.
  4. W tym czasie ananasa przekrój na pół i wydrąż miąższ za pomocą ostrego noża. Pozostaw połówki ananasa do podania. Miąższ ananasa pokrój w kostkę i dodaj 1/3 miąższu do garnka. Pozostały przełóż do miseczki – będzie dodatkiem do dania.
  5. Przełóż przygotowane nadzienie z kurczakiem do wydrążonych połówek ananasa.
  6. Przed podaniem posyp danie pokruszonymi nachosami i opcjonalnie świeżo posiekaną kolendrą dla dodania świeżości i smaku.
  7. Gotowe danie podawaj na talerzach, używając połówek ananasa jako ozdobnego naczynia. Smacznego!

Składniki

  • 2 pojedyncze piersi z kurczaka
  • 1 duży dojrzały ananas (do podania)
  • 1 puszka kukurydzy lub 2 ugotowane kolby kukurydzy
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 czerwona papryka
  • 1 zielona papryka
  • 1 łyżka oleju roślinnego
  • 1 łyżka mielonego kuminu
  • 1 łyżeczka mielonej papryki
  • 1 łyżeczka soli
  • ½ łyżeczki pieprzu
  • Świeża kolendra (opcjonalnie do dekoracji)
  • 50 g nachosów do dekoracji dania

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, odwiedź mój Fanpage na Facebooku – będziesz na bieżąco z kolejnymi pysznymi wpisami 😀

Znajdziesz mnie również na Instagramie.

]]>
http://eatmefitme.pl/2023/06/kurczak-w-ananasie-z-nachosami-i-kukurydza-w-stylu-meksykanskim.html/feed 0 4207