Przepis na lemoniadę śliwkową pełną miłości do natury

Przepis na lemoniadę śliwkową pełną miłości do natury

Lato w pełni! Słońce nas nadal rozpieszcza, rozgrzewa nasze zmysły i ciała. Kocham ten stan, gdy wracam rowerem do domu i czuję ciepły wiatr, oglądam zakochane pary, spacerujące po parku, czuję promienie zachodzącego słońca na twarzy…

Ale czasem też mam dziką ochotę się schłodzić. Do tej pory byłam wielką fanką lemoniad w różnych wydaniach, moją ukochaną było mohito virgin.

Uwielbiałam również kawy mrożone z syropami (ups! dużo cukru). W tym sezonie niechcący odkryłam inny letni napój, który przez całe życie zsuwałam na margines 😉  Herbata mrożona – hmmm, wieje nudą co? A gdyby tak ktoś zaproponował Wam napój pełen owoców, lodu, smaku i wyraźnych aromatów, gdzieś równo pomiędzy lemoniadą a herbatą mrożoną? No właśnie 🙂 Robi się ciekawiej?

Muszę się tez z Wami podzielić moim małym życiowym smuteczkiem – zamknięto bazar, na którym robiłam od kilku lat zakupy, udawało mi się tam prosto od rolników kupować świeże owoce i warzywa. Teraz będę musiała zakupy robić troszkę dalej i testować jakość produktów u innych dostawców. Kusi mnie trochę opcja zamawiania warzyw i owoców online, nigdy z tego nie korzystałam i nie wiem czy w moim intensywnym życiu znalazłabym czas na odbiory zamówień. Jeśli ktoś korzystał w Warszawie z takich rozwiązań to proszę dajcie znać albo polećcie coś.

Ale do rzeczy – podczas ostatnich moich zakupów na zamkniętym już bazarku kupiłam kilka kg śliwek węgierek. Są obłędne, a ich smak przywołuje obraz dzieciństwa na wsi! I to dosłownie – ciepłe wieczory i szukanie śliwek w trawie 🙂 Śliwki są bardzo słodkie, więc pomyślałam, że byłyby świetną bazą do zrobienia letniego, chłodzącego napoju. Tyle tylko, że śliwki + woda = kompot, a śliwki + woda + lód = zimny kompot XD No i…. wykorzystałam herbatę  ziołową, a nawet kwiatową (!) o nietypowym, wyjątkowym smaku – rumianek, lipa, czarny bez, nagietek lekarski, lukrecja, róża, lawenda. Uwielbiam takie szaleństwo! Jeśli jesteście mniej odważni, to można wybrać trochę spokojniejszą wersję herbaty, ale tę Wam zdecydowanie polecam. No i… inna sprawa, że do eko śliwek wypada zaparzyć herbatę też z organicznych, certyfikowanych i ekologicznych składników. Nie wiem, czy znacie listek eko – ja ostatnio staram się szukać produktów z takim oznaczeniem. No i wpadła mi w ręce Pukka, gdzie nie tylko herbata jest eko, z najwyższej jakości składników, ale też ktoś poszalał i poszedł dalej – do malowania pudełek tej herbaty używa się farb produkowanych z warzyw XD (kosmos!), opakowanie oczywiście 100% biodegradowalne, z dumnym hasłem „Dobre dla Ciebie dobre dla planety”.

*Nie zapomnijcie śledzić mnie na Instagramie i oznaczać zdjęć z moich przepisów #eatmefitme

Wykonanie

  1. Przygotowanie herbato-lemoniady rozpocznij od przygotowania lodu z przegotowanej wody. Do dzbanka napoju potrzebnych będzie około 15 kostek lodu.
  2. Zaparz herbatę wrzącą wodą i odstaw na 15 minut. Po kwadransie wyjmij torebki i pozostaw napar do ostudzenia do temperatury pokojowej.
  3. Śliwki umyj, porozkrajaj na pół i wyjmij pestki.Przełóż do większego naczynia.
  4. Jeśli są bardzo dojrzałe i miękkie to połowę z nich przeciśnij przez sitko. Sok dodasz do lemoniady. Jeśli są twarde – potraktuj je blenderem, by powstał śliwkowy mus, który dodasz do lemoniady.
  5. Pozostałe śliwki węgierki zalej szklanką wody, dodaj mus ze śliwek oraz 3 łyżeczki miodu i odstaw na godzinę.
  6. Cytrynę polej wrzątkiem. Z połowy wyciśnij sok, drugą połowę pokrój na półplasterki.
  7. Dodaj sok z cytryny i pokrojoną cytrynę do naczynia ze śliwkami.
  8. Gdy napar z herbaty wystygnie wlej go do naczynia ze śliwkami.
  9. Dodaj listki mięty i wszystko wymieszaj.
  10. Tuż przed podaniem dodaj do napoju kostki lodu i pij na ochłodę 🙂

Składniki

  • 750 ml naparu z herbaty ziołowej lub owocowej, np. Pukka love (użyj 4 torebek)
  • 250 ml wody
  • 0,5 kg śliwek węgierek
  • 3 łyżeczki miodu lub 4 łyżeczki cukru trzcinowego
  • 1 cytryna (najlepiej niewoskowana, bio)
  • pół pęczka mięty
  • 15 kostek lodu

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, odwiedź mój Fanpage na Facebooku – będziesz na bieżąco z kolejnymi pysznymi wpisami 😀

Znajdziesz mnie również na Instagramie.

@pukkaherbs

Dodaj komentarz